Ghost to CMS czyli system zarządzania treścią. Jeżeli masz już doświadczenie z WordPressem to pewnie wiesz o czym mowa, bo WordPress także jest CMSem. Zarówno Ghosta jak i WordPressa możemy sobie pobrać i zainstalować na własnym serwerze bez żadnych opłat, chociaż powiem w dalszej części filmu dlaczego uważam, że jednak lepiej skorzystać z oferty Ghosta na wersję hostowaną przez nich.
Ghost powstał w 2013 roku i jeśli wierzyć internetowi, to powstał właśnie w odpowiedzi na WordPressa, a konkretnie to na jego rosnące skomplikowanie. Jak się więc możesz domyślać Ghost jest dużo bardziej minimalistyczny.
Jeżeli sobie teraz myślisz, że co to za niszowy CMS tutaj pokazuję i że pewnie nikt go nie używa… no niezupełnie. WordPress ma absolutnie dominujący udział w rynku, ale Ghostowi zaufały już marki, które na pewno znasz (a przynajmniej część z nich). Blog na Ghost ma Duolingo, Mozilla, Revolut, Codecademy czy na przykład Tinder.
Blog i strona członkowska
Ghost powstał z początku jako platforma blogowa, ale od wersji trzeciej (a na moment nagrywania tego filmu mamy już 4) pojawiła się funkcjonalność petarda: możliwość zarządzania członkostwami i subskrypcyjny model płatności za nie. Oznacza to, że możesz część swoich artykułów na blogu postawionym na Ghost zamknąć za tzw. paywallem. Żeby użytkownicy mogli zobaczyć daną treść będą musieli uzyskać członkostwo. Członkostwo może być darmowe, będzie się to wtedy sprowadzało do samodzielnego założenia konta na Twoim blogu przez użytkownika. Ale możesz też stworzyć członkostwo płatne w oparciu o subskrypcję miesięczną lub roczną. Subskrypcja czyli inaczej płatność cykliczna pozwala na regularne pobieranie płatności co jakiś interwał czasu. W tym wypadku klient podaje dane swojej karty i płatność będzie pobierana co miesiąc lub rok (w zależności od wybranej subskrypcji). Użytkownik może w dowolnej chwili anulować swoją subskrypcję i po jej wygaśnięciu traci członkostwo i dostęp do treści wymagających członkostwa. Płatności obsługiwane są przez Stripe, procesor płatności, który jest dostępny także w Polsce. Tego procesora sama używam od ponad roku, ale w integracji z WooCommerce.
Ghost na swojej stronie opublikował dosyć szczegółowe porównanie do WordPressa ale podchodziłabym do niego ostrożnie. Po pierwsze nie uwzględnia problemów specyficznych dla polskich realiów a po drugie porównanie kosztów obu rozwiązań, a w szczególności wtyczek do WordPressa, jest no krótko mówiąc nie do końca zgodne z rzeczywistością (przynajmniej obecną).
Dlatego mam swoje podsumowanie, które dużo lepiej Ci powie czy warto zainteresować się Ghost, czy może lepiej pozostać przy starym dobrym WordPressie.
Gdzie Ghost wygrywa z WordPressem?
Szybkość
Ghost jest zdecydowanie szybszy. A już szczególnie jeśli zestawimy to z WordPressem, na którym mamy Woocommerce.
Ładny nowoczesny interfejs
To akurat może być kwestią gustu. Mi zdecydowanie lepiej “leżą” zarówno motywy jak i wygląd panelu administratorskiego w Ghost.
Prostota i minimalizm
To moje ulubione. Przez to, że Ghost ma węższe zastosowanie, panel administratorski nie jest tak wypchany funkcjami jak ten WordPressowy. Łatwiej się w nim poruszać i łatwiej znaleźć potrzebne funkcje także w edytorze treści.
Integracje
Ghost oferuje masę integracji bez dodatkowych opłat. Jako przykład podam tutaj Zapiera. Chcąc zintegrować WooCommerce z Zapierem, musielibyśmy dokupić kolejną wtyczkę. W Ghost po prostu to mamy bez jakichś dodatkowych rozszerzeń.
Mniej rzeczy może pójść nie tak
Jeżeli chcielibyśmy zbudować na WordPressie coś podobnego do tego, co oferuje Ghost, czyli możliwość publikowania treści i ograniczania do nich dostępu na podstawie płatności cyklicznej, dużo więcej rzeczy mogłoby pójść nie tak. Wynika to z tego, że musielibyśmy doinstalować kilka wtyczek. Te wtyczki są tworzone przez różne zespoły, które nie przetestują ich ze wszystkimi możliwymi kombinacjami innych wtyczek. Wtedy testowanie poprawnej integracji spoczywa na Tobie. I to nie tylko raz ale przed i po każdej aktualizacji wtyczek. W Ghost ten problem Ci odpada, bo nic dodatkowego nie doinstalowujesz. To co dostajesz jest już przetestowane, a już na pewno możesz mieć większą pewność co do tego, że będzie działać dobrze po kolejnej aktualizacji.
Może wyjść taniej
Po pierwsze: wtyczki. Jeżeli chcesz stworzyć niejako kopię funkcjonalność Ghosta musisz się zorientować w cenach wtyczek. W zależności od tego, które wtyczki wybierzesz różnica potrafi się zrobić naprawdę spora. Po drugie kwestia opieki technicznej nad stroną. Mimo, że Ghost możesz sobie postawić na swoim serwerze ja jednak polecam skorzystać z Ghost Pro. Dzięki temu dostajesz Ghosta hostowanego na ich serwerach i nie obchodzi Cię zabawa w administrowanie serwerem ani aktualizowanie Ghosta. Po prostu masz spokój. Możesz się skupić na tworzeniu treści dla swoich użytkowników. Jeżeli chcemy, by ktoś za nas robił to na WordPressie musimy się liczyć z kosztami kilkudziesięciu złotych miesięcznie jeżeli mamy jakiś prosty blog, do nawet 300 zł miesięcznie lub więcej, gdy oferujemy sprzedaż członkostwa i mamy do tego WooCommerce. Do tego wciąż musisz doliczyć koszty hostingu. W Ghost ceny zaczynają się od 9 dolarów miesięcznie w płatności rocznej, chociaż dla mnie sensowny pakiet zaczyna się od 25 dolarów miesięcznie (Basic), bo tam dostajemy także integracje.
Gdzie Ghost przegrywa z WordPressem?
Lokalizacja
Dużo prościej laikowi przetłumaczyć wtyczki czy motywy w WordPressie niż w Ghost. W Ghost musimy grzebać w plikach motywu, podczas gdy w WordPressie można to załatwić wtyczką taką jak Loco Translate. Są też takie rzeczy, których w Ghost w ogóle nie przetłumaczymy. Namierzyłam taką jedną. Logowanie dla członków nie odbywa się przez nazwę użytkownika i hasło, a poprzez link wysłany na adres mailowy. Taka forma logowania ma zapewniać większe bezpieczeństwo. No i właśnie treści tego maila nie przetłumaczymy.
Możliwości
WordPress dzięki dodatkowym wtyczkom może być właściwie wszystkim: sklepem, stroną z kursami online, stroną do sprzedaży ebooków, miejscem do rezerwacji domku w górach na urlop. Ghost jest skupiony tylko na publikacji treści i ewentualnie ich sprzedaży w oparciu o subskrypcję.
Dla kogo Ghost?
Dla kogoś, kto chce prostej i szybkiej platformy blogowej. Takim osobom polecam w szczególności Ghost Pro, wtedy odpada także dbanie o aktualizacje i administrowanie serwerem.
Dla kogoś, kto chce sprzedawać dostęp do swoich treści. Myślę głównie o tekście ale możesz też udostępniać np. filmy hostowane na Vimeo (i jednocześnie ukryć je na Vimeo dodając regułę, żeby były widoczne tylko na określonej domenie, na której masz postawionego Ghosta). Takim osobom również polecam Ghost Pro.
Dla kogoś, komu zależy na minimalistycznym podejściu, wygodniejszym publikowaniu treści i poruszaniu się po panelu administratorskim.
Dla kogo WordPress?
Dla kogoś, kto potrzebuje więcej niż Ghost oferuje zarówno w kontekście funkcjonalności jak i np. dostosowywania motywu i poszczególnych widoków bez umiejętności programowania. Podsumowująć jeżeli Ghost funkcjonalnie Ci wystarcza, to postawiłabym na Ghost.
Na co trzeba przy Ghost uważać?
Newsletter
Ghost umożliwia wysyłanie newslettera swoim użytkownikom. To nie jest pełnoprawna lista mailingowa, to tylko taki bajer, że gdy publikujemy nowy post, możemy go od razu (całą treść) wysłać mailem do członków. Problem jest taki, że członkowie są automatycznie zapisywani na ten newsletter, co według mojej najlepszej wiedzy nie jest zgodne z przepisami europejskimi. Nasi użytkownicy muszą mieć możliwość wyrażenia zgody na otrzymywanie newslettera, a tutaj są zapisywani po prostu automatycznie. Ja bym po prostu zrezygnowała z tej funkcjonalności. Jest ona uboga, a spokojnie możemy Ghost spiąć np. z Mailerlite Zapierem i zrobić to samo, ale po uprzedniej zgodzie na informowanie o aktualizacjach na naszym blogu.
Tłumaczenia
Druga rzecz to tłumaczenia. Jeżeli chcemy prowadzić bloga po angielsku, to nie ma problemu. Jeżeli chcemy jednak przetłumaczyć interfejs dla użytkowników na język polski, będziemy musieli się bawić plikami motywu, co nie każdemu się musi podobać a dodatkowo jak coś srogo skopiemy, to możemy sobie rozwalić stronę (ale możemy ją też prosto naprawić wgrywając stare pliki motywu).
Logowanie za pomocą linku
Kolejna rzecz to kwestia logowania za pomocą linku. Nie sprawdzałam tego w Ghost, ale zorientuj się wcześniej, czy linki do logowania nie lądują w spamie na przykład w specyficznych dla Polski skrzynkach (wp.pl, onet.pl itp.).
Transakcje B2B w UE
Ostatnia kwestia ma znaczenie w przypadku sprzedaży B2B do innych krajów UE. W takiej sprzedaży usług obowiązuje odwrotne obciążenie, czyli transakcja nie powinna zawierać w sobie podatku VAT, bo to nabywca zapłaci go w swoim kraju. Dokonuje się tego weryfikując europejski numer VAT i na tej podstawie odejmuje się VAT od kwoty zamówienia. Ghost nie wspiera tego mechanizmu. Sprzedaż dla firm trzeba by nadal obsługiwać manualnie albo poprzez jakiś inny system płatności. Jeżeli chodzi o ten temat to sugeruję w pierwszej kolejności skontaktować się z doradcą podatkowym, ewentualnie księgowym ale wydaje mi się że to raczej temat dla doradcy. On Ci najlepiej powie jak powinieneś lub powinnaś rozliczać takie transakcje w ramach swojego biznesu.